Z wszystkiego, co wydaje nam się drogie i cenne, z pewnością nic nie jest tak ważne, jak nasze zdrowie. Niestety, wielu ludzi uważa, że ich organizm wytrzyma wszystko, a w ostateczności sprawę załatwią lekarstwa czy operacja. W ten sposób ucieka się od odpowiedzialności za siebie, chętnie zrzucając ją na barki lekarzy. Taki stosunek do życia może być brzemienny w skutki.
Wiem z własnego doświadczenia, jak można z powodu własnej lekkomyślności popaść w chorobę. Mogłam oszczędzić sobie wielu cierpień, wcześniej dbając o zdrowie. Z drugiej strony jednak, wiem, że ten ból i dolegliwości pozwoliły mi na zdobycie nowej świadomości. Dlatego też staram się na co dzień trzymać z daleka od tego, co zakłóca moją wewnętrzną i zewnętrzną harmonię. Stosując się do tej zasady, zdobyłam wiele pozytywnych doświadczeń, którymi chętnie się podzielę.
Co sprawia, że chorujemy?
Obok stresu, problemów, porażek, pośpiechu i hałasu, odżywianie jest jednym z najważniejszych czynników chorobotwórczych. Nieprawidłowe odżywianie może hamować przemianę materii, zakłócić pracę organów wewnętrznych i zagęścić krew.
Produkty żywnościowe mogą zdziałać również coś odwrotnego. I tak, przeciążony, chory organizm może, dzięki właściwej diecie, powoli dojść do zdrowia. Wiem to z własnego doświadczenia. Stan zapalny trzustki, złe trawienie, bóle głowy i alergia skórna, nadwaga i reumatyzm doprowadzały mnie do rozpaczy. Szukając idealnego sposobu odżywiania przypadkiem natknęłam się na propozycję diety rozdzielnej doktora Howarda Haya. Stosując ten sposób odżywiania schudłam w ciągu roku 15 kilogramów, a przy tym zniknęły wszystkie dolegliwości. Byłam pod wrażeniem ogólnej poprawy mojego stanu zdrowia i łatwości stosowania tej formy odżywiania. W ciągu wielu lat mojej działalności popularyzatorskiej mogłam obserwować tysiące ludzi z najróżniejszymi dolegliwościami. Najbardziej poruszał mnie fakt, że dzięki diecie rozdzielnej chorzy ludzie wracali do zdrowia i od tego momentu mogli żyć bez żadnych dolegliwości. Uczestnicy kursów obywali się nagle bez żadnych leków i czuli się sprawniejsi, mieli większą witalność.