Spożywanie produktów naturalnego pochodzenia

Wielu ludzi je gotowa dania lub korzysta z barów przekąskowych, aby oszczędzić czas. Przez to organizm otrzymuje zbyt mało ważnych dla jego funkcjonowania składników odżywczych, jak witaminy czy mikroelementy. Te właśnie składniki, pochodzące z naturalnych produktów, są niezbędne dla właściwego trawienia i zdrowej przemiany materii. Aby proces trawienia przebiegał bez zakłóceń, organizm sięga do własnych zasobów: mięśnie, ścięgna i chrząstki oddają swoją masę, a kości odwapniają się. Pierwszymi objawami może być sztywność mięśni, bóle w stawach lub w tkankach, a nawet osteoporoza (odwapnienie kości). Ten proces rozkładu jest dlatego tak dramatyczny, że postępuje latami w ukryciu i pozostaje długo niezauważony.

Z tego powodu tak istotne jest przyjmowanie codziennej dawki witamin, mikroelementów, składników mineralnych i enzymów, pochodzących z naturalnych produktów. I tak, na przykład dojrzałe na słońcu jabłko ma o wiele większą wartość niż gotowy mus jabłkowy z kubeczka. Podobnie rzecz się ma z warzywami i zbożem. Jeśli naturalne produkty są poddawane obróbce przemysłowej i są dzięki niej piękniejsze i trwalsze, to zawsze dzieje się to kosztem witamin i minerałów. Taka żywność, nafaszerowana dodatkowymi składnikami, konserwantami, środkami przeciw-pleśniowymi czy wzmacniającymi smak, traci swoją siłę oddziaływania. Takim potrawom brakuje naturalnych składników; brakuje im światła.
We wszystkich wytwarzanych przemysłowo potrawach – czy to gotowe dania, fast food czy produkty z grupy light – brakuje tej naturalnej energii, co ma negatywny wpływ na fizyczne i psychiczne samopoczucie. Wielu ludzi za sprawą spożywania nienaturalnych produktów jest ociężałych i otępiałych oraz cierpi na depresję. Inni z kolei mogą być agresywni i rozdrażnieni.
Z raportu o stanie zdrowia uczniów można dowiedzieć się, że oprócz wad postawy i nadwagi wielu z nich cierpi na brak równowagi psychicznej. Niepokoi fakt, że pomimo świadomości, że między odżywianiem a stanem zdrowia istnieje ścisły związek, dalej spożywa się ogromne ilości przemysłowo wytwarzanej żywności, z której jest niewielki pożytek. Istotne jest również, że produkty te zawierają preparaty wzmacniające smak, które nadmiernie pobudzają apetyt. Znika naturalne uczucie sytości, a jedzenie staje się nałogiem. Czy to zupełnie niewinny nawyk?
Ukryci „uwodziciele”, np. aromaty, przyczyniają się do większego wydzielania śliny w gruczołach ślinowych. A kiedy mamy w ustach więcej śliny, po prostu ogarnia nas przymus jedzenia. Skutki są różnorakie i nie tak błahe, jak się na ogól sądzi. Pomijając wpływ na apetyt, to właśnie aromaty mogą decydować o tym, jak w przyszłości będzie nam smakować jedzenie: naturalne produkty będą ustępować pod względem smaku aromatyzowanym gotowym daniom. Szczególnie dotyczy to dzieci, które wolą sięgać do sztucznych produktów niż do własnoręcznie przygotowanych potraw czy świeżych owoców i warzyw.

Tego rodzaju zachowanie jest utrwalane, tym bardziej że wielu ludziom po prostu brakuje czasu na zakupy czy przyrządzanie posiłków. Nie dziwi zatem ciągłe sięganie po puszkę czy torebkę. Stymulowany nowymi zachowaniami konsumentów przemysł spożywczy coraz bardziej rozwija produkcję łatwych i szybkich do przygotowania dań. Nic nie można zarzucić sporadycznemu spożywaniu produkowanych na skalę przemysłową potraw, jeśli poza tym odżywianie jest właściwie zbilansowane. Niebezpieczne staje się to wtedy, gdy gotowe dania całkowicie eliminują z codziennego jadłospisu naturalne produkty spożywcze.

Asortyment produktów spożywczych w przypadku pełnowartościowej diety rozdzielnej powinien wyglądać następująco: zielona sałata, surówki, warzywa, kiełki, ziarno, pestki, migdały, owoce, ziemniaki, produkty pełnoziarniste; jako dodatek i dla podniesienia smaku ryba, tłoczone na zimno oleje, w niewielkich ilościach mleko i jajka. W jadłospisie mięso powinno pojawiać się rzadko i, jeśli to możliwe, należy preferować regionalne wyroby sezonowe.

W systemie diety rozdzielnej nic nie jest trudne, a nawet łatwiejsze niż rutynowe przyrządzanie codziennych posiłków. Zamiast typowych trzech komponentów, np. ziemniaków, mięsa i warzyw, przygotowuje się tylko dwa: ziemniaki i warzywa lub mięso i warzywa. Jeśli konieczny jest pośpiech, paprykę, ogórka, kalarepkę czy pomidory można zjeść po obraniu na surowo. Do tego wystarczy pełnoziarnista bułeczka i ewentualnie kawałek bryndzy. Macie tylko harmonijnie dostosowywać do siebie produkty, tak aby proces trawienia przebiegał bez zakłóceń.

Jeśli jesteś nowicjuszem w dziedzinie pełnowartościowego odżywiania, proponuję stopniowe przestawianie się. Zrób to małymi krokami, i nie zmuszaj się do niczego. Jedzenie jest jedną z życiowych przyjemności i dieta rozdzielna ma oznaczać wzbogacenie Twojego życia, a nie ma być „karą” za „grzech otyłości”.

Dieta rozdzielna to nie to samo co krótkotrwała dieta odchudzająca. Ten sposób odżywiania może Ci towarzyszyć przez całe życie, bez obaw, że będziesz cierpieć z powodu niedoboru ważnych składników w organizmie.