Historia lewatywy

Historia lewatywy.

Lewatywa należy do jednego z najstarszych zabiegów leczniczych na świecie. Najbardziej wiekowe cywilizacje od Mezopotamii po Amerykę Południową poprzez Egipt, Grecję, Chiny i Indie stosowały i zalecały oczyszczanie jelita grubego.

 

Książki autorstwa prof. Michała Tombaka i Giennadija Małachowa zawierają cytat, mający pochodzić z Pisma Świętego, manuskryptu „Ewangelie Świata Jezusa Chrystusa” według św. Jana (prawdopodobnie w rosyjskim wydaniu z lat 30.). Jezus Chrystus zwraca się do ludu w ten sposób:

 

…Wewnętrzny brud – jeszcze straszniejszy niż brud zewnętrzny. Dlatego ten, kto oczyszcza się tylko z zewnątrz, pozostaje nieczysty wewnątrz, podobny jest do grobowca, ozdobionego błyszczącymi malowidłami, lecz wewnątrz napełniony obrzydliwością.

Synowie człowieczy, wy zapomnieliście, czyimi jesteście dziećmi”. Waszą matką jest Ziemia. I wszyscy, którzy żyją na Ziemi, muszą żyć według praw natury. Zdrowie – to naturalny stan człowieka. Choroba – to odpowiedź natury na nierozumne zachowanie człowieka.

[…] Módlcie się do Matki-Ziemi, żeby wybawiła Was „od grzechów”, które popełniliście z obżarstwa. Kiedy woda, opłukawszy jelita, z Was wyjdzie, zobaczycie na własne oczy, poczujecie własnym nosem, będziecie mogli dotknąć własnymi palcami, jakie ohydne brudy nosiliście w sobie. Jak może być wasze ciało zdrowym, a rozum nieotumanionym? I zrozumiecie także, ile grzechów przebywało w was i dręczyło niezliczonymi chorobami. I tak postępujcie cały tydzień, powstrzymując się przed sytym jadłem. Dopiero wtedy poznacie, jakie to szczęście żyć w czystym ciele.

 

 

W 1862r. odnaleziono egipski papirus Ebers, datowany na XV wiek przed naszą erą, zawierający jeden z pierwszych opisów czynności zwanych przemywaniem. Starożytni Egipcjanie wierzyli, że lewatywę odkrył bóg Ozyrys po zobaczeniu świętego ptaka Ibisa (symbol mądrości) wstrzykującego sobie dziobem wodę do odbytu.

 

Hipokrates (grecki ojciec współczesnej medycyny) był wielbicielem właśnie tej metody leczenia. Podawał pacjentom m.in zdrowotne wlewy z oleju, wody i roztworów soli już ok. 2500 lat temu.
W Indiach, Patańdźali (autor pierwszej książki o jodze) polecał lewatywy już w III w n.e.
W starożytności i średniowieczu wykorzystywano do lewatywy worki z dyni, bambusowych rurek (wodę wdmuchiwano ustami), ze skóry, a także zwierzęcych pęcherzy.


W Europie podczas zabiegu często stosowano kolby przypominające dużą strzykawkę o przeróżnych kształtach. Kolby i ich zakończenia wytwarzano z różnych materiałów np. drewna, szkła, porcelany, kości zwierzęcych, miedzi, cyny i metali szlachetnych. Ówcześni konstruktorzy budowali nawet skomplikowane siedziska do wykonywania oczyszczającego zabiegu. Indianie znad Amazonki byli twórcami pierwszych, kauczukowych gruszek.

 


Miniatura francuskiego artysty wykonana w technice gwaszu.
Pierre-Antoine Baudouin (1723-1769) Le Curieux. gouache on paper. źródło: artnet.com

Lewatywa świeciła triumfy szczególnie w czasach Moliera i Króla Słońce, Ludwika XIV. Uważano, iż stanowi ona konieczny, codzienny zabieg kosmetyczny, dlatego wykonywano go bez krępacji nawet podczas spotkań dworskich.
Damy dworu nagminnie poddawały się lewatywom z wody z dodatkiem najprzeróżniejszych ziół i pachnideł.

W tamtej epoce lewatywa była tak popularna, że okres czasem nazywany jest „klizomanią”. Ogromne było zapotrzebowanie na zabieg. Lekarze, znachorzy, chirurdzy czy aptekarze wraz z pomocnikami i pomocnicami, podawali lewatywy, dorabiając się dużej ilości profitów.

Wydaje się, że nie brakowało powodów do zrobienia lewatywy, lecz jeszcze więcej rodziło się pomysłów jak ją przeprowadzić i kiedy stosować. Coraz więcej chorób leczono wtedy lewatywą. Ciecze tworzono z wielu znanych ziół i płynów (nawet alkoholi) oraz płynnych pokarmów. Wtłaczanego do odbytu dymu tabaki wraz z wodą lub bez, a nawet samą parę wodną.

 

Alexandre Chaponnier (Swiss, 1753-1824), after Jean-Frederic Schall
La Soubrette Officieuse/ Sprytna subretka
Ręcznie malowana rycina. Kopia
źródło: hollowaysauctioneers.co.uk

Kolejne źródło – program Discovery Channel donosi o ludziach dryfujących po morzu bez wody przez wiele dni, którzy aby przeżyć robili lewatywy. Była to jedyna deska ratunku przed odwodnieniem.

W XIX i na początku XX wieku klizmę stosowano podczas wychowania dzieci i młodzieży, w ramach kar cielesnych.

 


źródło: Wikipedia.org

Zdjęcie z XIX wieku przedstawia pierwotną odmianę lewatywy w jednej z wiosek afrykańskich w Kongo.
W USA ilość irygacji okrężnicy sięgnęła apogeum w latach 1920, 1930 i 1940.

W Niemczech już pod koniec I wojny światowej stosowano lewatywy z kawy. Szczególnie często praktykowano ją, gdy kraj był blokowany przez aliantów i wiele podstawowych dóbr (np. morfina) było niedostępnych. Nowe wagony rannych żołnierzy potrzebujących operacji stale przybywały. Morfiny starczało lekarzom jedynie na poskromienie bólu w czasie operacji, ale po operacji nie mieli go czym zmniejszyć, dlatego podawano lewatywę. Nawet dziś niektórzy leczą nią ból głowy. Pielęgniarki by pomóc rannym żołnierzom dodawały do lewatyw resztki kawy. W efekcie wszelkie bóle zmniejszały się, a dzięki tym prostym zabiegom żołnierze szybko odzyskiwali zdrowie.
Fakt ten zbadali profesorowie Mayer i Hauebner z Uniwersytetu w Goettingen w Niemczech. Po przeprowadzeniu serii testów z doodbytniczym aplikowaniem kawy szczurom, Odkryli, że kawa trafiająca do wątroby przez jelito grube otwiera drogi żółciowe i powoduje uwolnienie toksyn z wątroby. Dr Petter Lechner potwierdził te obserwacje 70 lat później (w roku 1990) po przetestowaniu lekko zmodyfikowanej kuracji dr Gersona. Przeprowadził sześcioletnie badania pacjentów chorych na raka.
Max Gerson do ważnej części swojej słynnej, skutecznej metody leczenia raka i innych chorób przewlekłych wykorzystał właśnie lewatywę. Przed wybuchem I wojny światowej, oczyszczająca lewatywa poprzedzała wykonywanie narkozy doodbytniczej (stosowaną potem w II połowie XX wieku w niektórych krajach)

Szpitale i gabinety w swoim zapleczy posiadały maszyny do oczyszczania jelita grubego. Później, wraz z rozwojem medycyny alopatycznej zainteresowanie płukaniem okrężnicy spadło.

Lewatywa dziś

Choć nadal zabieg znajduje zastosowanie, to jednak w dużej mierze postęp medycyny spowodował zmniejszenie popularności tej metody. Nie zmienia to faktu, iż ze względów zdrowotnych ciągle zyskuje zwolenników praktykujących ją samodzielnie w domu, szpitalu lub korzystając z usług wyspecjalizowanych firm. Na całym świecie Wiele osób publicznych przyznało się do regularnego uczęszczania do tego typu miejsc.

Na szeroką skalę przyjęło oczyszczanie jelita przed porodem, badaniem lub operacją, jako przygotowanie do stosunków analnych lub w ramach osobnych praktyk seksualnych. Znajduje zastosowanie przy walce z zaparciami, lub gorączką. Wielu naturopatów, m.in. wraz z dietą i zdrowym stylem życia zaleca ją schorowanym.

Wg Google, ludzie w Polsce każdego miesiąca poszukują stron o lewatywie aż 60 500 razy. Na całym świecie informacje w j. angielskim są poszukiwane aż 2 240 000 razy! W związku z powrotem społeczeństwa do naturalnych metod leczenia, popularność lewatywy najprawdopodobniej rośnie. Często wieść o niej przenosi się za pomocą internetu, „poczty pantoflowej” i książek.

Wielu jej zwolenników niechętnie rozmawia ze swoją rodziną czy znajomymi o efektach wynikających z zabiegu. W większości wysoko rozwiniętych przemysłowo krajów na świecie, gdzie „medycyna mafijna” wprowadza propagandę, zabieg stanowi „tabu”. Z tego powodu, jest ona zazwyczaj tematem żartów lub kpin. Choć rzeczywiście, zdjęcie „Kapitana Lewatywy” jest śmieszne 🙂

Pomnik lewatywy postawiono przed jednym z rosyjskich uzdrowisk. „Mashuk-Akva Term” znajduje się w Żeleznowodosku w Górach Kaukaskich na południu kraju. Ośrodki te wykonują lewatywy z użyciem wody źródlanej, a z pomocą kultowej gruszki do lewatywy zapewne niejednemu już uratowali „tyłek”.