Na gwałtowne przytycie po kuracji odchudzającej zazwyczaj nie trzeba długo czekać. Tuż po głodówce organizm odbudowuje stracone kilogramy, a waga pokazuje na ogół więcej niż poprzednio.
Dlaczego po przebytej kuracji odchudzającej tak trudno jest utrzymać wagę na tym samym poziomie? W dużej mierzy bierze się to stąd, że w czasie diety trzeba z wielu rzeczy zrezygnować. W tym okresie chce się za wszelką cenę osiągnąć wytyczony cel. Kiedy już się zakończy dietę, ponownie wracają stare, złe przyzwyczajenia.
Dokonanie zmian w organizmie i pozbycie się wielu utrwalonych nawyków nie jest łatwe. Najlepsze efekty przynosi cierpliwość, a nie ciągłe przeciążanie organizmu nowymi dietami i wyrzutami sumienia. Aby stracić tkankę tłuszczową i utrzymywać właściwą wagę, należy zmienić sposób odżywiania, dużo się ruszać. Zdrowe odżywianie nie oznacza rezygnacji z dobrych rzeczy, tylko zastąpienie ich lepszymi.
Przede wszystkim należy mieć właściwy stosunek do jedzenia. Należy zaprzestać ciągłego liczenia kalorii i uginania się pod surowymi regułami diet. O wiele bardziej korzystne jest harmonijne zestawianie posiłków. Określone usystematyzowanie produktów spożywczych sprawia, że proces trawienia przebiega o wiele sprawniej.
Następnym krokiem jest krytyczne przyjrzenie się swojemu sposobowi odżywiania. Jeśli Twoje codzienne posiłki składają się – czy to z braku czasu, czy też dlatego, że wydaje się to smaczne – z takich potraw, jak kiełbasa na gorąco, pikantny ser, słodkie przekąski z białej mąki, hamburgery, gotowe dania, budyń z bitą śmietaną czy batoniki czekoladowe, to znaczy że dobrze byłoby zacząć stopniowo zmieniać sposób odżywiania.
Gotowe dania, fast food produkty typu light czy tym podobne powinny powoli znikać z jadłospisu, gdyż na skutek zawartych w nich komponentów stymulujących apetyt nasze łakomstwo jest nadmiernie pobudzane. Te składniki mogą doprowadzić do tego, że traci się umiar w jedzeniu. I tak, wielu ludzi „wrzuca” w siebie różne rzeczy, nigdy nie czując się najedzonymi. Przemysł uzależnia ich od jedzenia, a jednocześnie tuczy.
Naturalne produkty natomiast, w przeciwieństwie do wytwarzanych na skalę przemysłową, nie prowadzą do nałogu obżarstwa. Możecie to wypróbować na sobie. Po spożyciu połówki ananasa czujesz, że masz dosyć. Twój organizm jest nasycony. Miód ma tę samą właściwość. Najdalej przy trzeciej łyżce zauważasz, że jesteś „przesłodzony”. Tym samym językiem mówią również inne naturalne produkty, np. płatki owsiane, ziemniaki, surówka, warzywa i owoce. W przypadku przemysłowo wytwarzanej żywności mechanizm sytości nie występuje. Na skutek zawartości komponentów, które intensyfikują smak i aromat, cały czas ślina płynie Wam do ust. Ten sygnał jest odbierany przez mózg jako głód i od nowa zaczyna się poszukiwanie pożywienia.