Bakteriofagi skuteczne są tam, gdzie zawodzą antybiotyki, bo bakterie już się na nie uodporniły. W ostatnich latach wracają choroby, które uznaliśmy za pokonane raz na zawsze, jak np. gruźlica. Bakteriofagi, najliczniejsze na Ziemi organizmy, są naturalnymi wrogami bakterii. Atakują jednak tylko określone gatunki, więc – w przeciwieństwie do antybiotyków – podawane pacjentom nie zabijają bakterii pożytecznych dla człowieka, nie doprowadzają do wyjałowienia przewodu pokarmowego czy biegunek. Potrafią się przekształcać równie szybko, jak zwalczane przez nie bakterie, zatem problem wytwarzania odporności na nie przez bakterie nie jest tak poważny, jak powstawanie odporności na antybiotyki. Przez ostatnich 18 lat leczono bakteriofagami około 2 tys. pacjentów odpornych na antybiotyki – ponad 80 proc. wyleczono.
Byli to pacjenci cierpiący na przewlekłe przetoki ropne, ropne zakażenia nosa, gardła i oskrzeli, posocznicę, ropne zapalenia otrzewnej, odoskrzelowe zapalenie płuc, ropiejące rany pooperacyjne i czyraki. Leczenie za pomocą tych „żywych antybiotyków” sprawdza się wtedy, gdy wiadomo, jaka bakteria jest przyczyną choroby. Ustalenie tego trwa zwykle ok doby więc terapia jest bardziej celowana niż leczenie antybiotykami.